Wspólnota Polska
historia
.wspolnotapolska.org.pl

bł. Salomea

19.02.1211-19.11.2013

Salomea była starszym z dwojga dzieci księcia małopolskiego Leszka Białego i Grzymisławy, córki księcia łuckiego Ingwara. Pewnej daty urodzin Błogosławionej nie znamy. Nastąpiło to najprawdopodobniej w roku 1211 lub 1212. Młodszym jej bratem był Bolesław zwany później Wstydliwym, książę krakowski i sandomierski, mąż św. Kingi. Ojciec Salomei, Leszek Biały prowadził aktywną politykę na Rusi, interweniując często w sporach pomiędzy tamtejszymi książętami i rywalizując o władzę nad Rusią z królem węgierskim Andrzejem II. Do podziału wpływów polskich i węgierskich na Rusi halicko -włodzimierskiej doszło jeszcze przed przyjściem na świat Salomei. W 1206 r. pod Włodzimierzem spotkały się rywalizujące armie polska i węgierska. Do bitwy nie doszło, a rywale podzielili się łupem w ten sposób, że księstwo włodzimierskie, którym władali synowie księcia halickiego Romana, Daniel i Wasylko, uznano za strefę wpływów księcia Leszka Białego, zaś księstwo halickie, w którym władzę objął książę perejasławski Roman, uznano za strefę wpływów węgierskich. Układ ten jednak nie zażegnał sporów. Wojny między ruskimi książętami pociągały za sobą kolejne interwencje polskie i węgierskie. W 1214 r. już po narodzinach Salomei, Andrzej II i Leszek Biały spotkali się na Spiszu, aby ponownie zawrzeć układ gwarantujący spokój na Rusi halicko-włodzimierskiej. Postanowiono wówczas, że w przyszłości sześcioletni, najstarszy syn Andrzeja II, Koloman pojmie za żonę trzyletnią Salomeę. Król węgierski miał ponadto wyjednać u papieża zgodę na koronację Kolomana na króla halickiego. W 1215 r., prawdopodobnie na Węgrzech, Koloman został ukoronowany. Do ślubu lub zaręczyn jednak jeszcze wówczas nie doszło z powodu kolejnej wolty politycznej ojca Salomei, Leszka. Książę krakowski złamał układ zawarty z Węgrami i samodzielnie zajął Halicz. Na skutek kolejnych wojen, klęsk i zmian politycznych aliansów Leszek Biały ponownie nawiązał sojusz a Andrzejem II. Wyrazem tego było wysłanie w 1218 r. na Węgry Salomei, gdzie wkrótce miały miejsce jej zaręczyny z Kolomanem. W jakiś czas później, nie wiemy dokładnie kiedy, nastąpiły zaślubiny. Niespokojne panowanie Kolomana i Salomei w Haliczu trwało ledwie do 1221 r. i zakończyło się krótką niewolą  w rękach księcia nowogrodzkiego Mścisława. Co prawda dokumenty tytułują Salomeę "niegdyś królową", jednak nie mamy pewności, że kiedykolwiek nastąpiła jej koronacja. Po upadku krótkotrwałej halickiej monarchii, królewska para powróciła na Węgry. Początkowo rozważane było następstwo Kolomana na tronie węgierskim po śmierci Andrzeja II, jednak ostatecznie królem został jego brat, Bela. Następne 20 lat spędziła Salomea u boku męża na Węgrzech. Małżeństwo nie doczekało się potomstwa, jako że już w dzieciństwie Błogosławiona, złożyła ślub czystości dotrzymany później za zgodą męża. Jak ciężkie to było dla Kolomana wyrzeczenie poświadczy, przytaczany przez Piotra Skargę, fragment najstarszego żywotu Błogosławionej:
"A iż się nie ubierała (Salomea) jeno podło jako wdowy zwykły, czasu jednego, gdy król Koloman jej małżonek z pany swymi w łowy wyjechał, napadła ją pokusa, aby się też raz ubrała wedle zwyczaju niewiast świeckich. Co gdy w komorze swej uczyniła, a ozdoby sobie z ubiorów onych przyczyniając i w nich się niejako kochając, tymczasem wracał się Kolomanus i do niej do komory wchodził; ona przelękła, nie mogąc tak prędko ubiorów onych złożyć, tak czekać przyszcia jego musiała, i wzruszony cielesną żądzą, obłapiając ją, wielkie a mężne zwycięstwo sam nad sobą uczynił, bo patrząc na jej urodę, zawołał: "O Jezu Chryste, jako ja wiele dla Ciebie opuszczam". I rzekł do niej: "By nie dla Pana Boga mego, już bych myśl cielesną wypełnił". I zatym wyszedł z łożnice. A ona widząc w jakim sidle była i jako z niego z miłosierdzia wielkiego Pańskiego wyszła, nigdy tego na potym nie czyniła, ale, jako była zwykła, prostych wdowich ubiorów używała, o co ją upominał Kolomanus, ponieważ wdową nie była, aby takiego ubioru nie nosiła. Raz gdy się na modlitwach spracowała i legła, usłyszała nie śpiąc głos taki z nieba: "Skończono jest". I od tego czasu wielka ją wzgarda wzięła wszytkich rzeczy świeckich i które do kochania służą w żywocie tym. Barzo się strzegła rozmowy z mężem; i gdy raz królowa węgierska, żona króla Jędrzeja, Francuzka, iść jej patrzyć na igrzyska męskie kazała, prosiła jej mówiąc: "We wszytkim cię słuchać chcę w towarzystwie białychgłów, ale z mężczyznami żadnej spólności mieć nie chcę". Nosiła włosienicę, jednę z końskich włosów z węzełkami, drugą nie tak grubą z takichże włosów, trzecią mieszaną z końskich i z konopnych powrozków, czego barzo taiła, chyba na rozkazanie spowiednika rękaw jeden ukazała, i to z trudnością. Te sukienki w Sędomierzu, gdy zamek spalono, pogorzały".
Domyślamy się, że Salomea miała swój udział w kolejnych małżeństwach, jakie połączyły dynastię węgierskich władców i piastowskich książąt polskich. W 1239 r. doszło do zaręczyn młodszego brata Salomei księcia Bolesława, syna zamordowanego w 1227 r. w Gąsawie, księcia krakowskiego Leszka Białego i Kingi, córki króla Beli IV, a zarazem siostrzenicy Kolomana.
Kinga miała wtedy zaledwie 5 lat, a przyszły małżonek 13. Zgodnie z wymogami ówczesnego prawa kanonicznego, właściwy akt zaślubin mógł odbyć się dopiero po osiągnięciu przez Kingę dwunastego roku życia, a więc po 1246 roku. W wiele lat później, w 1256 r., gdy Salomea była już klaryską w Zawichoście, młodsza siostra Kingi, mająca ledwie 12 lat Jolenta, została zaręczona z księciem kaliskim Bolesławem Pobożnym. Dwa lata później, w 1258 r., za specjalną dyspensą papieską ze względu na wiek Jolanty, udzielił im w Krakowie ślubu biskup krakowski Prandota. Książę miał wówczas 37 lat, Jolanta ledwie 14.
W 1241 r. Polskę i Węgry dotknął wielki najazd Mongołów. 11 czerwca 1241 r. Węgrzy stoczyli z hordami Mongołów bitwę nad rzeką Sajo. Ponieśli klęskę, a wśród poległych rycerzy znalazł się również Koloman, który zmarł wskutek ciężkich ran odniesionych w bitwie.
Po śmierci męża Salomea powróciła do Polski, tym chętniej, że na książęcym tronie w Krakowie zasiadł jej młodszy brat Bolesław Wstydliwy. Owdowiała, trzydziestoletnia księżna, której losem targały do tej pory zmienne polityczne konstelacje, zapragnęła spokoju i znalazła go, poświęcając się całkowicie służbie Bożej. Wybrała zakon klarysek założony przez siostrę duchową, towarzyszkę i powierniczkę św. Franciszka, św. Klarę. Najbliższy Polsce klasztor klarysek powstał w tym czasie w Pradze. Wstąpiły doń bł. Agnieszka, córka czeskiego króla Ottokara I i jej siostra Anna, owdowiała po śmierci w bitwie pod Legnicą księcia Henryka II Pobożnego.
W 1245 r. na kapitule Franciszkanów w Sandomierzu prowincjał o. Rajmund dokonał uroczystych obłóczyn Salomei, która wstąpiła do ufundowanego przez Bolesława Wstydliwego klasztoru w Zawichoście koło Sandomierza. Salomea zamieszkała tam wraz z pierwszymi polskimi klaryskami. Z czasem jednak uświadomiono sobie, jak łatwo klasztor w Zawichoście może stać się łupem najazdów litewskich, ruskich, a zwłaszcza tatarskich. Po kilkunastu latach Bolesław Wstydliwy, za radą biskupa krakowskiego Prandoty, uposażył drugi klasztor sióstr klarysek, opodal miejscowości Skała pod Krakowem i tam w 1259 r. przeniósł siostry wraz z Salomeą. Zachował się dekret papieża Aleksandra IV zezwalający na przeniesienie konwentu klarysek z Zawichostu do Skały. Tu Błogosławiona spędziła pozostałe lata swego życia. Nie była ksienią, jednak jej wpływ na losy klasztoru, zwłaszcza materialne, był niewątpliwy. Dbała o wyposażenie klasztoru i klasztornego kościoła oraz o utrzymanie mniszek. Przy klasztorze założyła na prawie niemieckim osadę Skała. W 1268 r. Salomea zapadła na ciężką chorobę:
"A roku Pańskiego 1268, w wigiliją św. Marcina, w Ewanjeliją na wielkiej mszej wpadła w niemoc, w której była barzo cierpliwa i niczym się do żadnego gniewu przywieść nie mogła, i poznała o bliskiej śmierci swojej, i siostrom opowiadała. A gdy jej mówiono: "Nic ci jeszcze nie będzie, Pan Bóg chować cię nam będzie" - ona mówiła: "Sobota to przyszła okaże". We czwartek wezwała siostry, upominała ich, pokój im i miłość zostawując, a czystość świętą zalecając, i posłuszeństwo bez szemrania i na starsze narzekania. "Co jeśli czynić - mówiła - będziecie, wieczne szczęście najdziecie, a jeśli zachować tego nie będziecie, w wielkie uciski wpadniecie". I tegoż dnia wszystko, co miała ksieniej abatysie oddała. "Jeśli - prawi - ciało moje bracia ku pogrzebu mieć chcą, dajcie je". I mówiła do sióstr: "Nie proście Pana Boga o mój żywot, bo proszę Chrystusa, aby mię z tego więzienia wyzwolił, bo nie ku pomocy, ale ku obciążeniu wiela ich jestem, a za przyczyną przesławnej Matki swej Przywieść mię Chrystus mój będzie raczył do ochłody wiecznej, i na takich rozmowach i modlitwach trwała. W sobotę ujźrzała ja siostra jedna, a ona się śmieje, i spytała przyczyny. A ona rzekła: "Widzę Panią moję Najświętszą Dziewicę, Matkę Bożą przed sobą". A gdy ducha wypuszczała, widziały dwie siestrze jako gwiazdę jasną z ust jej wychodzącą. Po śmierci zaraz cudy wielkimi słynąć poczęła. Ślepa jedna, płótnem z głowy jej oczy ocierając, przejźrzała i inni cudowne zdrowie odnieśli. Ośm dni stało nie pogrzebione ciało jej w chórze sióstr, piękne i wonne. Umarła w Kamieniu w klasztorze św. Magdaleny i wieziona do braciej św. Franciszka do Krakowa, gdzie pogrzebiona jest z wielką pociechą i ochłodą wszystkich roku Pańskiego 1268, pierwszego dnia czerwca. Była na jej pogrzebie św. Kunegunda, księżna krakowska i sędomierska, i innych wiele. Po śmierci wielkimi cudy słynęła. Które tam są pilnie wypisane. Na cześć Panu Bogu w Trójcy Jedynemu. "
W spisanym testamencie Salomea wszystkie dobra osobiste przekazała klasztorowi. Zmarła w opinii świątobliwości 17 listopada 1268 r. i została pochowana pod kościołem klasztornym na Grodzisku. Przez następne kilka miesięcy trwał spór o to, do kogo mają należeć szczątki zmarłej, jako że już wówczas panowało przekonanie, iż jej wyniesienie na ołtarze to tylko kwestia niedługiego czasu. Ostatecznie zwyciężyli franciszkanie, z których rąk Błogosławiona otrzymała mnisi habit. W czerwcu bracia  przenieśli jej ciało i pochowali w prezbiterium kościoła franciszkańskiego w Krakowie. Starania o kanonizację podjęto wkrótce po śmierci Salomei, jednak ze względu na niedostateczne wysiłki franciszkanów i klarysek dopiero papież Klemens X , 17 maja 1672 r. zaaprobował kult bł. Salomei. Jej relikwie spoczywają w klasztorze franciszkanów w Krakowie. Żywot Błogosławionej spisał prawdopodobnie Stanisław, franciszkanin z krakowskiego klasztoru, w latach siedemdziesiątych XIII wieku.
W ikonografii atrybutem bł. Salomei jest gwiazda uchodząca z jej ust w chwili śmierci.