Wspólnota Polska
historia
.wspolnotapolska.org.pl

św. Jan Sarkander

20.12.1576-30.05.2013

Jan Sarkander urodził się 20. grudnia 1576 roku w Skoczowie na Śląsku Cieszyńskim, na terytorium księstwa Cieszyńskiego, należącego wówczas do cesarstwa Habsburgów (obecnie Skoczów leży w Polsce). Przyszedł na świat w piwnicy domu obok ratusza, w czasie przemarszu wojsk cesarskich przez miasto. Był najmłodszym z czterech synów Grzegorza Macieja Sarkandra, Czecha oraz  Polki, drugi raz zamężnej,  Heleny z Góreckich, primo voto Welczowskiej. Starsi bracia nosili imiona Wacław, Paweł i Mikołaj. Rodzina Sarkandrów należała do średniej szlachty wyznania katolickiego, w okolicy, gdzie znacznie liczniejsi, zwłaszcza wśród mieszczan , byli protestanci. Jan został ochrzczony przez księdza Gagatkowskiego pochodzącego z  Żywca, w małym kościółku szpitalnym, jedynym należącym wtedy do katolików, jako że kościół parafialny zajęli silniejsi w mieście protestanci. Kiedy miał dwanaście lat, w 1589 r. zmarł ojciec, co zmusiło matkę do przejęcia całego trudu utrzymania rodziny i wychowywania chłopców. Chcąc zapewnić dzieciom katolickie wychowanie postanowiła wówczas opuścić Czechy, opanowane przez protestantów i przeniosła się do Przybora (Freiberg) na Morawach, gdzie większość ludności stanowili katolicy. W Przyborze mieszkał , dorosły już, syn Heleny z pierwszego małżeństwa, Mateusz. Jan uczęszczał tam do katolickiej szkoły parafialnej, w której pobierał nauki przez trzy lata. Po ukończeniu elementarnej edukacji wyjechał w 1593 r. do Ołomuńca, gdzie kontynuował naukę w kolegium prowadzonym przez jezuitów. Po ukończeniu kolegium w 1597 r. zapisał się na wydział filozoficzny w miejscowej Akademii. W wykazie studentów z 8 czerwca tegoż roku zachował się zapis: "JOANNES SARCANDER PRIBORIENSIS MORAVUS".  22 października 1600 r. Jan Sarkander został przyjęty na wydział filozoficzny uniwersytetu w Pradze. Studia z dziedziny fizyki i logiki ukończył w 1602 r. uzyskując tytuł bakałarza. Po kolejnym roku studiów zakończył edukację na praskiej uczelni, uzyskując tytuł magistra nauk wyzwolonych i filozofii. 17 października tegoż roku Rada Miejska Skoczowa wystawiła mu dokument potwierdzający urodzenie z katolickich rodziców i chrzest. Prawdopodobnie miało to związek z planowanym rozpoczęciem studiów teologicznych i coraz wyraźniejszym zamiarem poświęcenia się służbie Bożej. 6 września 1604 r. wstąpił na wydział teologiczny uniwersytetu w Grazu, w Styrii. Prawdopodobnie z powodów osobistych i pod wpływem chwilowej zmiany planów życiowych w 1606 r. przerwał studia i opuścił Graz. Przez pewien czas przebywał wówczas u starszego brata Mikołaja, dziekana w Wielkim Międzyrzeczu.
Rok 1606 był przełomowy w jego życiu. Prawdopodobnie postanowił jednak zrezygnować z kapłaństwa w wybrać życie świeckie. Zachował się do naszych czasów, tekst umowy przedmałżeńskiej, zawartej 3 września 1606 r. między Janem Sarkandrem a Anną Płachecką. Jan kupił wówczas dom w Brnie i ogród z winnicą w Kłobukach. Przygotowania do małżeństwa przerwała jednak śmierć Anny. W 1607 r. powrócił do studiów teologicznych w Grazu. W tym samym roku uzyskał doktorat z teologii, a 22 grudnia przyjął niższe święcenia kapłańskie z rąk kardynała Dietrichsteina, w kaplicy zamkowej w Kromieryżu.
W 1608 r. Jan przebywał w Opawie, gdzie pomagał bratu ks. Mikołajowi, który był w tym mieście dziekanem. 20 grudnia 1608 r., w katedrze w Ołomuńcu, przyjął święcenia subdiakonatu z rąk biskupa Jana Civaldiego. 19 marca 1609 roku, w Brnie, został wyświęcony przez kardynała Franciszka Dietrichsteina na diakona, a 22 marca, również w Brnie, biskup Jan Civaldi udzielił mu święceń kapłańskich, w kościele kolegiackim p.w. św.św. Piotra i Pawła. Miał wówczas 33 lata.
Czasy dla Kościoła katolickiego były wówczas w Czechach bardzo trudne. Większość ludności była husycka i protestancka. Również ówczesna diecezja ołomuniecka, gdzie młody kapłan podjął pierwszą pracę, była terenem wielkich zmagań katolicyzmu z luteranizmem i różnymi odcieniami innowierstwa. Spośród wielu parafii katolickich niejedna już nie istniała, w innych życie religijne zaledwie się tliło, a dalsze istnienie wiary katolickiej zależało niemal wyłącznie od skutecznej działalności dobrego duszpasterstwa.
Po uzyskaniu święceń kapłańskich, w 1609 roku ks. Jan  pomagał swemu bratu, ks. Mikołajowi Sarkandrowi, jako wikary w Opawie. Wkrótce potem został wyznaczony na proboszcza w pobliskim Jaktarze, jednak tej funkcji nie przyjął. Od października 1609 był proboszczem w Uniczowie, gdzie został uwięziony pod zarzutem udzielenia pomocy w ucieczce bratu Mikołajowi, więzionemu w Wyszkowie. W więzieniu w Kromieryżu przebywał wraz z braćmi Wacławem i Pawłem do września 1610 roku, kiedy to został uniewinniony i wypuszczony z powodu braku dowodów winy. W 1611 r. kardynał Franciszek Dietrichstein mianował go proboszczem w Charwatach. Ks. Jan toczył tam spór z parafianami o używanie pieśni ludowych w liturgii. Z powodu tego sporu, po 3 miesiącach, poprosił kardynała o przeniesienie do innej parafii. Później, przez kilka miesięcy, aż do 1612 r.  przebywał bez własnej parafii w Kromieryżu. W 1612 r. został mianowany proboszczem w Zdounkach, gdzie z uprawnieniami duszpasterza misyjnego kontynuował akcję rekatolicyzacyjną, rozpoczętą przez jezuitów. Dzięki jego staraniom miejscowy kościół zyskał wieżę. W 1615 r. został mianowany proboszczem w Boskowicach, gdzie podobnie jak w poprzednich parafiach prowadził wśród miejscowego ludu działalność misyjną, walcząc o odzyskanie dusz pozyskanych przez husytów i protestantów. Ta, coraz szerzej znana działalność, najwyraźniej skuteczna i potwierdzana licznymi nawróceniami, zyskała ks. Janowi szczególne uznanie jezuitów, z wielką energią prowadzących w Czechach akcję rekatolizacji. Ich wstawiennictwu i poleceniu zawdzięczał uzyskanie w 1616 r. probostwa w Holeszowie, wsi oddalonej ok. 10 kilometrów od Ołomuńca, należącej do wielkiego czeskiego magnata, morawskiego hetmana krajowego Władysława Popiela Lobkovica. Lobkovic, będący katolikiem, odebrał właśnie miejscowym husytom dawny kościół parafialny i oddał go jezuitom. Nową parafię objął ks. Jan Sarkander 15 maja 1616 r. W ciągu jednego ledwie roku udało mu się przywrócić wierze katolickiej około 250 miejscowych parafian. Ten spektakularny sukces misyjny wzbudził, z oczywistych powodów, nienawiść innowierców i ściągnął nań wkrótce prześladowania z ich strony. Przez pewien czas wystarczała ochrona, jaką cieszył się ze strony potężnego klasztoru jezuitów i Lobkovica. Jednak wrogie poczynania nabierały mocy. Ks. Jan cudem przeżył kilka zamachów na swoje życie, na pewien czas musiał się ukryć i nie mógł w parafii odprawiać Mszy świętej. Z chwilą wybuchu wojny trzydziestoletniej, w 1618 r., sytuacja uległa gwałtownemu pogorszeniu. Czesi zbuntowali się przeciw władzy cesarskiej Ferdynanda II Habsburga i obwołali królem Czech Fryderyka, elektora palatynatu reńskiego. Po stronie zbuntowanych czeskich protestantów stanęli: tegoż wyznania książęta niemieccy, Szwecja, Dania, Holandia i Anglia oraz katolicka Francja, zainteresowana osłabieniem Habsburgów. Stronę katolickiego cesarza zajęły: Austria, Hiszpania i Polska, która co prawda nie wysłała własnych wojsk, jednak król Zygmunt III Waza wyraził zgodę na zrekrutowanie polskich wojsk zaciężnych, lekkiej jazdy, tzw. "lisowczyków". Czesi z zaciekłością atakowali instytucje kościoła katolickiego, księży i zakonników. Jezuici zostali wypędzeni, a Władysław Lobkovic trafił do więzienia w Brnie. Na Morawach aresztowana kardynała Franciszka Dietrichsteina i wielu księży. W czerwcu 1619 roku, za radą parafian, nie widzących możliwości zapewnienia księdzu bezpieczeństwa, Jan Sarkander opuścił Holeszów i udał się na, od dawna planowaną, pielgrzymkę do Częstochowy. Potem przez pewien czas przebywał u krewnych w Rybniku, skąd utrzymywał kontakt z opuszczoną parafią. W Rybniku otrzymał wiadomość, że w Holeszowie protestanci ponownie zajęli katolicki kościół parafialny. Wyjechał wówczas do Krakowa, gdzie zamieszkał w jednym z klasztorów.
W końcu  listopada 1619 r. ksiądz Jan wrócił do Holeszowa, na wieść o wkroczeniu na Morawy oddziałów "lisowczyków". Lisowczycy stosowali na Morawach taktykę "spalonej ziemi". Protestanckie wsie i miasteczka były najeżdżane, palone i grabione, a ludność mordowana. Jana zaczęto oskarżać o zdradę i sprowadzenie na Morawy polskich oddziałów. Gdy lisowczycy zbliżyli się do Holeszowa ks. Jan Sarkander, pragnąc uchronić przynajmniej swoje miasteczko przed grabieżą i represjami, wyszedł naprzeciw lisowczykom w procesji z Najświętszym Sakramentem. Lisowczycy uznali, że osada jest katolicka i ominęli Holeszów, ale protestanci, pamiętający niedawny pobyt kapłana w Polsce, oskarżyli go o zdradę kraju: sprowadzenie z Polski nieproszonych interwentów. W grudniu 1619 r. został pod tymi zarzutami aresztowany i osadzony w więzieniu w Ołomuńcu. Protestancki sędzia Wacław Bitowsky zarządził stosowanie w trakcie przesłuchań tortur. 13 lutego 1620 r. rozpoczęło się pierwsze przesłuchanie ks. Sarkandra, kontynuowane w dniu następnym. 17 lutego sędziowie rozpoczęli następne przesłuchanie, przedstawiając ponownie te same zarzuty; sprowadzenie Lisowczyków na teren Holeszowa, zdrada ojczyzny. Jeden z członków trybunału sądowego domagał się złamania tejemnicy spowiedzi i wyjawienia rzekomych sekretów, które podczas spowiedzi miał wyjawić Sarkandrowi Władysław Lobkovic. Ks. Jan zdecydowanie odmówił i w odpowiedzi Sędziowie nakazali zastosowanie tortur. Kaci rozciągali jego ciało na tzw "skrzypcach", aż do pęknięcia ścięgien i wyrwania kości ze stawów, przypalali piersi i boki pochodniami, ściskali głowę żelaznymi obręczami. Następnego dnia przeprowadzono kolejne, czwarte i już ostatnie przesłuchanie. Sędziowie ponownie zastosowali tortury i ponownie bezskutecznie. Zmasakrowanego, ale nie złamanego kapłana wrzucono do lochów. Po czterech tygodniach strasznych męczarni, 17 marca 1620 roku czterdziestojednoletni ks. Jan Sarkander skonał między godziną 22 a 23. Szczegóły męczeńskiej śmierci Jana przekazał naoczny świadek, jeden z sędziów, katolik nazwiskiem Scintilla, zmuszony do udziału w przesłuchaniach. Uroczystość pogrzebowa, początkowo planowana na 20 marca, została zakazana. Dopiero 24 marca, ciało Jana, ubrane w szaty kościelne koloru czerwonego (jako męczennika) pochowano w kościele Wniebowzięcia Panny Maryi przed ołtarzem św. Barbary w kaplicy św. Wawrzyńca. Wieść o jego straszliwej śmierci rozniosła się po całym kraju. Wierni zaczęli go czcić jako męczennika za wiarę i wierność tajemnicy spowiedzi oraz wzywali go jako opiekuna niebieskiego.
W 1683 grób Jana Sarkandra odwiedził  król Jan III Sobieski. Po nim, wśród wielu innych, zrobili to: cesarz Karol VI i Franciszek I i cesarzowa Maria Teresa. W 1715 ołomuniecki biskup Wolfgang Hannibal kardynał Schrattenbach rozpoczął proces beatyfikacyjny. Wokół grobu męczennika były już wówczas złożone liczne wota w ilości  ponad 1200.  Niestety w 1758 r., po śmierci papieża Benedykta XIV i kardynała Troyera , dwóch zwolenników beatyfikacji  Jana , postępowanie zostało wstrzymane, aż do 1827. Wówczas na skutek starań cesarza Franciszka I proces został wznowiony. 6 maja 1860 r., za pontyfikatu Piusa IX, w bazylice św. Piotra, odbyła się uroczystość wyniesienia Jana  Sarkandra na ołtarze. Starania o kanonizację męczennika rozpoczęto w 1920 r.
23 kwietnia Papież Pius XI rozszerzył kult Jana Sarkandra na wszystkie polskie diecezje. Na prośbę biskupów z Ołomuńca i Katowic 31. lipca 1981 wznowiono proces kanonizacyjny. Warunkiem był jeden nowy cud dokonany za wstawiennictwem świętego, który mógłby być zatwierdzony przez papieża. Cud nastąpił przez uzdrowienie proboszcza Skoczowa Karola Pichy.  21 maja 1995, w Ołomuńcu, Ojciec Święty Jan Paweł II, kanonizował Jana Sarkandra. Stało się to podczas wizyty papieża w Republice Czeskiej. 22 maja Ojciec Święty, udał się  do miejsca narodzenia Św. Jana Sarkandra, do Skoczowa, gdzie na wzgórzu "kaplicówka" sprawował Mszę św. dziękczynną.
Większość relikwii i czaszka błogosławionego Jana Sarkandra znajduje się w katedrze ołomunieckiej, pozostała część w kościele świętego Michała oraz na innych miejscach. W kaplicy nazywanej "Sarkandrowka" przechowuje się pamiątki związane z jego śmiercią męczeńską, w tym  tzw. "skrzypce", koło tortur, kamień nagrobny itd. W Skoczowie upamiętniają Świętego trzy kaplice: pierwsza w domu rodzinnym, druga w miejscu, gdzie był ochrzczony i trzecia na pagórku nad miastem.