Wspólnota Polska
historia
.wspolnotapolska.org.pl

św. Jacek

19.02.1200-17.08.2013

Do naszych czasów zachowało się bardzo niewiele źródeł mówiących o życiu św. Jacka. Pierwszy zachowany żywot, autorstwa dominikanina o. Stanisława, powstał ok. 100 lat po jego śmierci. Zawiera głównie informacje o cudach jakie za sprawą świętego zaobserwowano i bardzo niewiele informacji biograficznych. W XV wieku pisał o św. Jacku Jan Długosz, korzystający prawdopodobnie z dokumentów, które nie dotrwały do naszych dni. Jeszcze później, bo na przełomie XVI i XVII wieku, powstały dwa żywoty o. Seweryna z Lubowli i o. Abrahama Bzowskiego, również dominikanów. Na podstawie tych skąpych informacji uznaje się, że św. Jacek urodził się ok. 1200r. , w Kamieniu Śląskim na Opolszczyźnie, w rycerskim rodzie Odrowążów. Był prawdopodobnie bliskim krewnym Iwona Odrowąża, biskupa krakowskiego w latach 1218 - 1229, który uczynił go, jak się przypuszcza, kanonikiem katedry krakowskiej. Biskup Iwo zetknął się podczas pobytu na soborze laterańskim w 1215r. ze św. Dominikiem. Miał wówczas poprosić twórcę zakonu dominikanów o przysłanie braci do Polski. Św. Dominik obiecał przyjąć kandydatów z Polski , jeśli takowi się znajdą. W 1220 r. Iwo wysłał do Rzymu dwóch swoich kanoników, Jacka i Czesława. Ten ostatni, według zachowanej tradycji, nie potwierdzonej przez współczesną naukę, miał być również Odrowążem i być może rodzonym bratem św. Jacka. Zmarł w 1242r., a w 1713r. został beatyfikowany przez papieża Klemensa XI.
W Rzymie, w klasztorze św. Sabiny Jacek i Czesław zostali przyjęci do zakonu dominikanów przez samego św. Dominika. W 1222r. , już po śmierci założyciela zakonu, przybyła do Krakowa grupa braci z Jackiem na czele. Biskup Iwo przekazał im kościół św. Trójcy, gdzie niebawem został wzniesiony klasztor. Klasztor ten w 1227r. uroczyście przekazano dominikanom, w których ręku pozostaje do dnia dzisiejszego. W dwa lata później, podczas podróży do Włoch zmarł biskup Iwo Odrowąż. Dominikanie sprowadzili jego ciało do Krakowa i pochowali w kościele św. Trójcy. Od 1225r. na czele polskich dominikanów stał Gerard z Wrocławia, który rozesłał współbraci z Krakowa do Pragi, Płocka, Sandomierza, Gdańska, Kamienia Pomorskiego i Wrocławia. Założenie w tych miastach klasztorów pozwoliło na powołanie polskiej prowincji dominikanów. W 1228r. św. Jacek uczestniczył w kapitule generalnej zakonu w Paryżu. Prawdopodobnie w tym samym jeszcze roku udał się do Kijowa, gdzie założył klasztor, który przetrwał do 1233r. O cudownym wydarzeniu związanym z pobytem w Kijowie tak opowiadał o. Stanisław, pierwszy biograf Świętego:
 "Jak suchą stopą przeszedł przez Dniepr, niosąc alabastrową figurę Chwalebnej Dziewicy.
Kiedy błogosławiony Jacek uzyskał od kijowskiego księcia miejsce na budowę klasztoru, głosił nieustannie przez pięć lat słowo Boże i budował klasztor. W ten sposób wielkie mnóstwo ludzi nawrócił do Chrystusa i utworzył wspólnotę braci. Pewnego dnia postanowił już wrócić do Polski. Kiedy przystąpił do ołtarza, aby odprawić święte tajemnice i powierzyć się Bożej opatrzności, niespodziewanie rozległy się w mieście krzyki spowodowane nagłym nadejściem Tatarów. Bracia z klasztoru, usłyszawszy je, przybiegli przerażeni do kościoła, do świętego męża odprawiającego Boskie tajemnice, i przekrzykując się, oznajmili mu o tym. "To już po nas, błogosławiony ojcze, uciekajmy co prędzej, może jeszcze uda nam się wymknąć z rąk niewiernych Tatarów! Oni już zbrojną ręką włamują się do bramy klasztoru!" Usłyszawszy to, święty mąż wziął Najświętszy Sakrament i tak jak stał, ubrany w święte szaty, zaczął wraz z braćmi uciekać. Był już na środku kościoła, kiedy posąg Chwalebnej Dziewicy, wykonany z kamienia alabastrowego, ważący cztery albo pięć talentów, głośno za nim zawołał: "Synu Jacku, dlaczego sam uciekasz, a Mnie razem z moim Synem zostawiasz, aby Tatarzy rozbili ten posąg i go podeptali? Weź Mnie z sobą!" Św. Jacek, zdumiony tym głosem, powiada: "Chwalebna Dziewico, bardzo ciężki jest ten Twój posąg, jakże go więc udźwignę?" Na to Dziewica: "Weź go, Syn mój uczyni go lekkim".
Wówczas święty mąż, w jednej ręce trzymając Ciało Chrystusa, w drugiej niosąc posąg, który wydawał mu się lżejszy niż trzcina, wyszedł bezpiecznie wraz z braćmi przez środek niewiernych, którzy właśnie pustoszyli klasztor i wszystkich wokół zabijali. Nad Dnieprem rozłożył braciom płaszcz i suchą nogą przeprowadził ich na drugi brzeg rzeki. W ten sposób zarówno siebie, jak i swoich braci uwolnił od niebezpieczeństwa. Na żywe i trwałe świadectwo tego cudu pozostawił na tej rwącej rzece ślad swojego przejścia, który widzieli podani wyżej świadkowie i przysięgą to potwierdzili. Figurę zaś przyniósł Jacek aż do Krakowa, gdzie odzyskała swój pierwotny ciężar właściwy kamieniowi i po dziś dzień otoczona jest czcią ludu". (przekład o. Jacek Salij OP)
Po powrocie do Polski skierował się z kolei na Pomorze Gdańskie i do Prus, gdzie w porozumieniu z Krzyżakami dominikanie prowadzili intensywną pracę misyjną. Ok. 1240r. powraca do Krakowa, skąd zapewne wyruszał jeszcze kilkakrotnie na północ, jednak nic konkretnego o tych poczynaniach nie wiemy. Św. Jacek zmarł w krakowskim klasztorze dominikanów 15 sierpnia 1257r.
"Po czym wobec modlących się braci i płaczącego ludu, w dzień Wniebowzięcia Chwalebnej Dziewicy Maryi, około godziny dziewiątej, dopełniwszy kanoniczne godziny służby Bożej, wypowiadając ze łzami słowa Psalmu: "Tobie, Panie, zaufałem" oraz: "W ręce Twoje, Panie, powierzam ducha mojego" -  odszedł z tego świata do Chrystusa i oddał swą szczęśliwą duszę w ręce świętych aniołów, którzy mu się częstokroć, kiedy jeszcze przebywał w śmiertelnym ciele, objawiali.
Odszedł z tego świata w Roku Pańskim 1257, wypełniwszy święte dni swego życia. Żył lat siedemdziesiąt jeden, urodził się w roku 1186, do zakonu wstąpił w roku 1220, umarł w roku 1257. Ciało jego, przeczyste świętością i dziewictwem, zostało pogrzebane uroczyście w konwencie Zakonu Kaznodziejskiego. Pogrzeb zaś prowadził czcigodny biskup krakowski, Jan Prandota, jego krewny". (przekład o. Jacek Salij OP)
Sławą cudotwórcy zaczął się cieszyć wkrótce po śmierci. Rozpoczęte starania o kanonizację posuwały się niemrawo ze względu na niestabilną sytuację polityczną w księstwie krakowskim. Zabiegi stały się intensywniejsze dopiero w XIV wieku, przynosząc pierwszy efekt w 1427r., kiedy to papież Marcin V zezwolił na kult w polskiej prowincji dominikanów. Formalna beatyfikacja św. Jacka nastąpiła w 1527r., za pontyfikatu Klemensa VII, a uroczystej kanonizacji dokonał Klemens VIII, 17 kwietnia 1594r.